Moje trio...
Mocna, soczysta czerwień również musiała zagościć na grzebieniu.
Z koralikami w kolorze chabrowym
Z dodatkiem kremowych perełek
Ciągle upały trwają i nic mi się przez to robić nie chce. Dobrze, że te grzebienie robię z przyjemnością, to jakoś daję radę :P Ja idę się jakoś schłodzić...
Pozdrawiam i zapraszam ponownie.
Dasanda :)
Cudne grzebienie, naprawdę podziwiam Twoją cierpliwość do tej żmudnej pracy.
OdpowiedzUsuńPiękne grzebienie :) Bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńSą chętni, więc warto się pomęczyć- piękne!
OdpowiedzUsuń