Grzebienie V
Dzisiaj pokażę kolejną porcję grzebieni ślubnych. Te również będą klasyczne, czyli z koralików transparentnych. Pewnie, co niektórzy moi stali obserwatorzy mają już ich dość, bo to kolejny post z nimi. Ja je lubię robić, bo to moje hobby, coś co mnie odpręża - a to chyba jest najważniejsze. Prowadzę tego bloga głównie dlatego, aby nieć taką swoją galerię prac, aby było wszystko w jednym miejscu, w miarę chronologicznie. Czasem jak popatrzę na posty z początku mojej przygody dużo się zmieniło... Powstaje taka historia mojego hobby :)
Teraz kolej na zdjęcia:
Pozdrawiam,
Dasanda :)
Wychodza Ci wspaniale!!!
OdpowiedzUsuńMi ten rodzaj koralików zawsze kojarzy się z kryształkami lodu i również bardzo je lubię :) Potrafią nadać nawet prostej rzeczy styl i elegancję.
OdpowiedzUsuńAle piękne, aż ciężko oczy oderwać od nich.
OdpowiedzUsuńWspaniałe te grzebyczki!
OdpowiedzUsuńI moja biżuteria ofiarowana mi przez Ciebie również wspaniała!
Bardzo dziękuję za super przesyłkę i cieplutko pozdrawiam:-)