Wyzwanie roku - szczególnie osobiste :)

Zbliża się koniec roku..., a ja dopiero teraz piszę post, który miałam napisać kilka miesięcy temu.

Wyzwanie roku 2014:

Na swój ślub przygotowywałam zaproszenia oraz winietki - oczywiście przy pomocy ówczesnego Narzeczonego. Co było na prawdę miłe, że z chęcią pomagał jak tylko umiał.

Na początku zaczęło się od przygotowywań: wybieranie kolorów, papierów, wzorów, dodatków, itp.
Kolejno drukowanie tekstów na zaproszeniach i winietkach, kolejno wycinanie wstążeczek, wiązanie kokardek...
 

Brzegi winietek ozdobiłam tylko za pomocą dziurkacza narożnego z wzorem serduszka. 

Na tym zdjęciu doskonale widać jakie kolory wykorzystaliśmy. Miały być trochę inne, jednak to zestawienie i tak bardzo się nam podoba.

A to zdjęcie już na weselu, podczas zabawy :) (Widać również, że i kokardka dobrze się bawiła.)

Kolej na zaproszenia. W sumie to od nich powinnam zacząć, bo to one pierwsze ujrzały światło dzienne hhehe:) 
Tutaj jeszcze podczas końcowego sklejania i poukładane :) 

I zbliżenie, nie opisuję dokładnie, bo wszystko widać na zdjęciach.

Na koniec były wykonane również wizytówki na stół, aby przynajmniej wstępnie rozmieścić gości. Proste ozdobione dziurkaczem - tylko z jednego rogu.

Tym całym zestawem chcieliśmy stworzyć coś co będzie efektowne a zarazem proste i eleganckie. Mam nadzieję, że się nam udało. Co myślicie?

Wykonanie tego wszystkiego wymagało trochę czasu, ale wiele radości mi to sprawiło. Mam tylko nadzieję, że jeszcze kiedyś też będzie mi dane zrobić coś podobnego :)