piątek, 21 sierpnia 2015

Grzebienie ślubne VII i kolczyki

Moje palce dalej tworzą grzebienie ślubne. Bardzo mnie to cieszy, bo muszę jakoś czas zająć, a to w zupełności odpręża. Tym razem grzebienie w podstawowej formie, czyli  w całości z koralików transparentnych i bez jakiś szczególnych upodobań. 












Na koniec pokażę jeszcze kolczyki, już kiedyś zrobiłam podobne - z niewielką różnicą. Bardzo fajne są, bo lekkie, długie, a jednocześnie nie przytłaczają.



Pozdrawiam,
Dasanda :)

3 komentarze:

Dziękuję za zostawienie po sobie obecności na moim blogu. Zapraszam na kolejne odwiedziny:)